6 lis 2017

Odcinek 18

Wychodząc do pracy Witek zawsze starał się przemykać niezauważalnie, tak, aby żadne z dzieciaków go nie zauważyło. Tym razem się nie udało i nakryła go na tym Emilia. Dziewczyna bardzo zdenerwowała się tym faktem tym bardziej, że była pewna, że jej mama o niczym nie wie.





Emilia od razu poszła porozmawiać z Dominiką o swoim odkryciu. Z jednej strony była zadowolona z tego odkrycia, gdyż ostatnie występki Wita wobec niej nie były najmilsze. Pomyślała, że matka weźmie jej stronę i być może Wit zniknie z jej życia. Niestety, to co usłyszała od Dominiki sprowadziło ją na ziemię.
- Mamo, czy wiesz, że Wit nie porzucił swojego zajęcia?
- Nie rozumiem?
- Nadal jest przestępcą! Nie zarabia uczciwie.
Dominika nie chciała przyznać, nie wiedziała jak zareagować...
- Mamo?
Ale wiedziała, że prawda już wyszła na jaw i nie ma co dalej brnąć w kłamstwa.
- Wiem. Wiedziałam o tym, że nie zerwał ze swoją pracą.
- CO?! Dlaczego nic nie powiedziałaś? Dlaczego nadal z nim jesteś?
- Bo go kocham, kiedyś może zrozumiesz?
- Ale mamo! On jest przestępcą! Kryminalistą! Zgnije w więzieniu!
- Nic takiego się nie stanie. Emilko twój tata ciężko pracuje, żebyś miała gdzie mieszkać.
- Co ty mówisz! To nie jest mój tata! Jak mogłaś mnie tak okłamać?!
- Wiem, że nie powinnam, ale wiedziałam, że tak zareagujesz. Wit ma taką pracę i wszyscy musimy się z tym pogodzić.
- Nie mogę w to uwierzyć! Nie mogę uwierzyć w to co mówisz! Wychodzę stąd bo zwariuję!




Już dawno nie czuła się taka samotna wśród tylu ludzi. Dała upust swojej złości, która tak długo w niej narastała. Wyszła na spacer do parku. Zaczęło padać.



Ale deszcz nie przeszkodził jej w rozluźnieniu się.



A potem wyszło słońce...



Zaszła też do cukierni.


I spotkała wróżkę.


Wieczorem poszła do klubu. Zgadnijcie kogo spotkała... xD






W klubie rozluźniła się aż za bardzo. Chciała uciec, bez płacenia za drinki, ale została przyłapana.





**

Tymczasem Paweł poznał w szkole nową koleżankę - Samarę. To typowa kujonka, która raczej trzyma się na uboczu, ale Paweł od razu dostrzegł w niej to coś. Zakochał się w tej rudej czuprynie i zielonych oczach. Chociaż Samara na początku była bardziej zdystansowana do Pawła, to szybko się do niego przekonała.









Kiedy Paweł spędzał czas z Samarą, do Dawida wpadał Kamil.


- Jak to się stało, że Emila Cię zauważyła?
- A żebym ja to wiedział. Myślałem, że jej nie ma w domu... Rozmawiałyście?
- Tak... była wściekła... Nakrzyczała na mnie i wyszła.
- Przejdzie jej. To nastolatka.
- Mam nadzieję... ostatnio trudno mi się z nią dogadać.
- Nie martw się, nic jej nie będzie.





**

Ciąża Zuzanny przebiegła bezproblemowo i urodziła się Natalia. Jeśli chodzi o wygląd to czysta Zuza - czarne włosy, niebieskie oczy.







Sytuacja panująca w domu Paciorków bez zmian. Zuzka całe dnie nic nie robiła, a Mirek zajmował się dzieckiem, domem i gotowaniem. Oczywiście także pracował.


Czasami do pomocy w opiece nad małą Natalką wpadała Brygida.


Czas leciał szybko i niebawem były kolejne urodziny Natalki.








Okazało się, że Zuza jest znowu w ciąży.


Jej mina, kiedy się o tym dowiedziała xD



Oliwia dała się przekonać i wybrała się z Zuzką do miasta. Zrobiły sobie wspólne zdjęcie, ale Oliwce nie bardzo podobało się zachowanie i głupoty jakie rozgadywała. Chwilę później zawinęła się do domu.






**

Brygida zaraz po urodzinach zamieszkała z ojcem. Nie musiała go długo przekonywać, zresztą teraz kiedy Zuza ma "nową" rodzinę i małe dziecko oczywistym było, że Brygidą zwyczajnie się nie interesowała. Tomek wściekł się, kiedy zauważył, że Brygida pali. Między obojgiem wybuchła mała wojna.
- Nie przeprowadziłam się do Ciebie tylko po to, żebyś się na mnie darł! Jestem już dużą dziewczynką o ile nie zauważyłeś.
- Owszem jesteś. Nawet gdybyś była dorosła i tak bym był wściekły, że palisz!



Kłótnia między nimi nie trwała jednak długo. Tomek ustąpił. Choćby nie wiadomo co zrobił, wiadomym było, że Brygida i tak robić będzie to, co jej się podoba. Pod tym względem, była zupełnie jak Zuzka.







**

Oliwka kwitnie w ciąży.



Do Jagodowa zawitał popularny aktor znanego serialu. Oczywiście nie umknęło to uwadze Oliwki, której przecież od małego marzeniem było zostanie aktorką. Póki co przychodziło jej to ze słabym skutkiem, ale może poznanie takiego znanego aktora ruszyłoby z miejsca jej karierę?
- Cześć! Chciałem się przywitać. Jestem Jeff McConelly.
- Och, witaj w naszym miasteczku! Nie musisz mi się przedstawiać, czy jest ktoś, kto nie zna tak wspaniałego aktora, jak ty?
- Dziękuję Ci bardzo, za pochlebne słowa ... Jak masz na imię?
- Och, nie przedstawiłam się. Jestem Oliwia.
- Śliczne imię. Zupełnie jak jej właścicielka.



Oliwia była wprost zafascynowana! Do tego jeszcze komplementy jakie jej mówił. Poczuła się zupełnie jak 16-latka.
- Co Cię tutaj sprowadza? Będziecie tu kręcić jakiś nowy film?
- Odłożyłem sobie trochę pieniędzy i chciałem kupić fajny dom w niedużym mieście...
- A więc będziesz mieszkał w naszym mieście?
- Tak. Na to wychodzi. Możesz mnie czasem odwiedzić z rodziną. Masz męża prawda?
- Tak, tak. Jak widzisz. Spodziewam się naszego pierwszego dziecka. Niestety musiałam ze względu na to porzucić swoje marzenia. Chciałam tak jak ty zostać aktorką.
- Występowałaś już gdzieś prawda? Kojarzę skądś Twoją śliczną twarzyczkę.
- Nie. To znaczy w żadnym znanym filmie. Kilku mniejszych produkcjach, ale niestety nie dostałam żadnej porządnej roli.
- Słuchaj, pomogę Ci. Mam kontakty, jak tylko urodzisz załatwię Ci taką rolę, że cały świat zobaczy jaką mam tu piękną sąsiadkę.
- Na prawdę? Na prawdę mógłbyś to zrobić?
- Obiecuję!




Potem z pracy wrócił Bartek, który także poznał Jeffa.



Buziaczki przy kolacji. I jego mina :D



Oliwia urodziła dziewczynkę, która otrzymała imię Kornelia. Oczy i włosy odziedziczyła po mamie.






Na wieczny spoczynek udała się matka Tomka (ojca Brygidy).





**

Anastazja wybrała się na zakupki i poznała sympatycznego pana, który jak się szybko okazało niestety jest żonaty. Wobec tego Anastazja kupiła sobie tylko bluzkę i zawiedziona wróciła do domu.



Wanilia szlifowała swój talent malarski.


Postanowiła też adoptować ze schroniska starszego psa, któremu dała imię Sobol.


Psina na początku sprawiała drobne problemy...


Ale okazał się całkiem pojętny i szybko zdobył przychylność całej rodziny.






Czy te oczy mogą kłamać?





**

Na koniec jeszcze jakieś randomy.
Kamil zaprzyjaźnił się z Dawidem


Narcyzowi wreszcie nie przypadła do gusty jakaś simka Cud!


Samotny taniec na dachu xD


I jeszcze wieczorem z sąsiadką.
Ale sąsiad niezadowolony


I przytulaski.



*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz