1 lis 2016

Odcinek 4

Lukrecja za namową Stefanii zaprosiła narzeczonego na niedzielny obiad, który upłynął w miłej atmosferze. Franek to poważny, twardo stąpający po ziemi sim, ceni spokój oraz harmonię, bardzo przypadł do gustu przyszłym teściom, a z Benkiem znaleźli wspólne tematy - oboje pracują w biznesie.


Po kilku tygodniach Franciszek wprowadził się do domu Jagodów, a wczesną wiosną odbyło się wesele w przydomowym ogrodzie.



Goście : Nadzieja i narzeczony Jan Pływak, rodzice panny młodej, a w drugim rzędzie bliżej nieznani znajomi.






Chyba jednak to była zbyt wczesna wiosna :D Pomijając fakt, że większość była w kurtkach zimowych, to jeszcze zaczął padać śnieg xD Biedna Lukrecja nie wiem jak ona wytrzymała w tej sukni.


Benedykt wznosi toast za młodą parę.



Zabawa trwała do nocy i nie przeszkodził nawet ten nieszczęsny śnieg.









Szczęśliwi :)



Benedykt znalazł hobby.


 Ukradli mi telewizor!




**


Tymczasem u Nadziei.


Młodsza córka państwa Jagodów praktycznie odcięła się od rodziny i nie utrzymywała żadnych kontaktów ani z rodzicami, ani z Lukrecją. Po tym, jak wyrzucili ją ze studiów razem z narzeczonym za oszczędności i niewielki kredyt kupili mały, piętrowy domek na obrzeżach Jagodowa oraz hmm.. jakiegoś rumpla :D


Nadzieja.


 Janek.


Tak sobie mijały dni ...



W końcu postanowili wziąć ślub. Nie stać ich było na wesele z prawdziwego zdarzenia. Jesienią wzięli prywatny ślub w ogródku za domem.






Pasją obojga była muzyka i właśnie tam znaleźli zatrudnienie. Chcięli założyć własny zespół, grać koncerty ...



Życie zweryfikowało te marzenia. Nadzieja niedługo później zaszła w ciążę, karierę przynajmniej na razie musiała odłożyć na bok.


Janek bardzo cieszył się na wieść, że będzie ojcem.



Nadszedł ten dzień ...


Na świat przyszedł Witek.


Po narodzinach chłopca Nadzieję wyrzucili z pracy. To nie była jej wina, najprawdopodobniej szef nie chciał pracownicy, która będzie często brała wolne na dziecko lub po prostu przestała być atrakcyjna w tej branży... Janek też miał problemy w pracy, ale nie mówił nic Nadziei. Starali się wiązać koniec z końcem.


Niedługo potem Nadzieja znowu była w ciąży.





**

Kiedy Stefania przeszła na emeryturę, urząd burmistrza objęła jej córka.


Wspólny obiad.




Takie śmieszne hahaha.


Jednak nie.


Czas u Jagodów płynął spokojnie, dużo czasu spędzali razem, szczególnie popołudniami wszyscy zbierali się w salonie i rozmawiali, albo oglądali telewizję do wieczora.


Niespodziewanie nadszedł czas Stefani.



Niecały miesiąc później Lukrecja ogłosiła, że jest w ciąży.


Szczególnie dziadek ucieszył się z tej nowiny.



Rozwiązanie. Franciszek o mały włos nie zszedł na zawał.


Bliźniaki :) Wanilia oraz Narcyz.



Benedykt na wieść o narodzinach wnucząt.



*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz